„Ludzie kładli jedzenie przy ulicy żeby jeńcy mieli co jeść” – mówi Pan Henryk, który jako chłopiec był świadkiem wydarzeń w latach 1941-1944.

Dzięki aktywności mieszkańców miasta udaje Nam się dotrzeć do naocznych świadków niemieckiego obozu jenieckiego Stalag IF Sudauen. Pojawienie się tematu prac nad filmem dokumentalnym o obozie w mediach poskutkowało odzewem wielu osób, które przekazały Nam kontakty do swoich bliskich, często babć i dziadków.

„Ponad 70 lat czekałem aż ktoś przyjedzie by nagrać moją opowieść o tamtych czasach” – tymi słowami w swoim mieszkaniu przywitał Nas Pan Henryk. Mężczyzna choć sędziwego wieku to mimo to silny jak na swój rocznik, wyposażony w bardzo dobry słuch i niezatartą pamięć. O Panu Henryku dowiedzieliśmy się od jego synowej, która napisała do Nas wiadomość e-mail o tym, że teść z chęcią podzieli się wspomnieniami z tamtych czasów.

Pan Henryk miał wiele wspomnień z tamtego okresu. Opowiadał między innymi o tym, jak suwalczanie pomagali głodzonym jeńcom wojennym.

„Choć Nam też się żyło ciężko to ludzie pomagali, oddawali co mogli.” Według relacji Naszego bohatera sprawa ogromnego głodu jaki panował w obozie była w mieście znana. Mieszkańcy Suwałk widząc nędzę i nieludzkie traktowanie więźniów przez niemieckich żołnierzy starali się pomóc pomimo ogromnego ryzyka jakie za sobą taka pomoc niosła. W pewnym momencie swoistym rytuałem w mieście stało się pozostawianie przez suwalczan jedzenia przy drodze na trasie, którą codziennie byli przeprowadzani jeńcy Stalagu IF.

„Ludzie zostawiali przy drodze chleb, ziemniaki…” – kontynuuje Pan Henryk. Wszystko było robione z myślą by idący z robót więźniowie mogli schylić się i podnieść pozostawione podarki. – „W pewnym momencie Niemcy zorientowali się, że ludzie zostawiają przy drodze jedzenie i kazali jeńcom biec przez miasto by uniemożliwić im przejęcie żywności. Niemcy jeździli wtedy na rowerach.” – wspomina.

Naoczny świadek wydarzeń opowiadał Nam podczas nagrania o II Wojnie Światowej i jej przebiegu na ziemiach Suwalszczyzny, atmosferze panującej w Suwałkach, relacjach miejscowej ludności z okupantem niemieckim i okropnościach jakie spotykały osadzonych podczas funkcjonowania obozu Stalag IF Sudauen i wiele wiele więcej.

Nagranie Pana Henryka zajęło Nam trzy godziny co dowodzi tylko w jak dobrej kondycji jest Nasz bohater. Po wszystkim Pan Henryk poczuł dużą ulgę a my przeświadczenie, że udało się zebrać kolejny ważny materiał, który przybliży widzowi historię obozu.

Jeśli czytasz te słowa drogi internauto to mam do Ciebie prośbę: jeśli w Twoim otoczeniu znajdują się osoby w starszym wieku, które mogą opowiedzieć o niemieckim obozie jenieckim Stalag IF Sudauen to daj Nam znać. Jeżeli znasz kogoś kto otrzymał informację o Stalagu od swoich rodziców bądź dziadków, przekaż Nam do Niego kontakt. Może znasz kogoś kto posiada pamiątki związane z obozem. Jeśli znasz takich ludzi to bardzo Cię proszę daj Nam znać. Adres e-mail i numer telefonu zostawiam poniżej.

Pozdrawiam serdecznie

Krzysztof Dawid Kowalewski

Reżyser filmu „Stalag IF Sudauen”

Tel.: +48 512 962 238

studio@3film.pl