W trakcie funkcjonowania niemieckiego obozu jenieckiego Stalag IF Sudauen w Suwałkach, mieszkańcy miasta obcowali na co dzień z realiami wojny. Codziennością zwykłego suwalczanina był widok niemieckiego wojska na ulicach, pędzenia rosyjskich jeńców przez miasto czy stanie w sklepie w kolejce za żołnierzami Wermachtu. W latach czterdziestych XX wieku po chwilowym początkowym szoku związanym z działaniami wojennymi na terenie miasta trzeba było powrócić do swojego życia. Życia w strachu, patrząc z niepewnością w przyszłość ale jednak jakoś trzeba było funkcjonować.
Mieszkańcy Suwałk obserwowali z bliska jak obóz dla jeńców wojennych w ich mieście powstaje, jak się rozbudowuje, przynosi kolejne ofiary. Z czasem suwalczanie stali się częścią obozu świadcząc na rzecz okupanta prace. Czasem przymusowo a czasem zwyczajnie jako pracownicy. Byli zatrudniani np. w obozowej łaźni bądź dostarczali do obozu chleb. Często wywozili też zwłoki zmarłych więźniów na konnych wozach z obozu do lasu gdzie czekał zbiorowy grób, do którego wrzucane były trupy.
Wraz z częstszym obcowaniem suwalczan z obozem i wojenną rzeczywistością, do miasta zaczęły docierać różne informacje z tego co się dzieje w zamkniętym dla większości miejscu. Ludzie rozmawiali ze sobą min. o tym jak traktowania są rosyjscy jeńcy, jakie podejście do więźniów mają strażnicy, jak ogromny panuje głód w Stalagu, o czym rozmawiają więźniowie i skąd pochodzą.
Jak to czasami bywa w dalszym przekazywaniu informacji na różne tematy przy rodzinnych spotkaniach, w kawiarni, podczas przerwy na papierosa w pracy czy przy weekendowej szklance bimberku informacja może zacząć „ewoluować” i fakty zawarte w niej pierwotnie mogą przekształcić się w plotkę, która z każdym dniem może odbiec od początkowej wersji tak daleko, że okazuję się nie mieć już wiele wspólnego z faktem.
Niektóre z tych plotek urosły wręcz do rangi miejskich legend. Czy jedną z takich plotek była informacja o przetrzymywaniu w Stalagu IF Sudauen syna Józefa Stalina?
Niedawno mieliśmy zaszczyt nagrywania do filmu dokumentalnego Pani Albertyny z Suwałk, która opowiadała Nam o swoich wspomnieniach związanych z II Wojną Światową i funkcjonowaniem obozu jenieckiego Stalag IF Sudauen.
W trakcie rozmowy padł temat o informacji, która krążyła po Suwałkach w roku 1941. Otóż wśród wielu mieszkańców panowała opinia, że w obozie Stalag IF Sudauen więziony jest syn Józefa Stalina – przywódcy Związku Radzieckiego.
Postanowiłem sprawdzić czy są jakiekolwiek przesłanki za tym, że ta bądź co bądź sensacyjna informacja mogła mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości i czy, któreś z dzieci Józefa Stalina mogło choć chwilowo przebywać w obozie jenieckim w Suwałkach.
Józef Stalin posiadał troje dzieci z dwóch małżeństw: dwóch synów i córkę. Pierwszym synem Stalina z małżeństwa z Jekateriną Swanidze był Jakow Dżugaszwili.
Z drugiego małżeństwa Stalina z Nadieżdą Alliłujewą urodziła się dwójka dzieci: Wasilij i Swietłana. Córka nie służyła w wojsku natomiast syn służył w Inspektoracie Sił Powietrznych i nie był schwytany do niewoli w trakcie wojny.
Pierworodny syn Józefa Stalina z pierwszego małżeństwa urodził się w roku 1907. Jakow Dżugaszwili służył w stopniu starszego lejenta w Armii ZSRR. Po Ataku Niemiec na Związek Radziecki walczył na Białorusi . 16 lipca 1941 roku został schwytany do niewoli niemieckiej w okolicach Witebska w wieku 34 lat.
Jak podaje Centralne Muzeum Jeńców Wojennych po schwytaniu w niewolę Jakow Dżugaszwili trafił najpierw do obozu oficerskiego Oflag XIII D Hammelburg w Bawarii. Po nieudanej próbie ucieczki w maju 1942 r. przeniesiono go do Oflagu X C Lübeck (Lubeka).
Przebywający tam jeńcy polscy z wojny obronnej 1939 r. udzielali mu wówczas pomocy, m.in. dzieląc się z nim paczkami żywnościowymi Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Wyznaczyli mu nawet, jako oficerowi, ordynansa (kapral Władysław Chmieliński). W 1943 r. władze obozowe wykryły podkop, wykonany przez polskich jeńców. Podejrzewając, że miał tym podkopem uciec również syn Stalina, zadecydowały o przeniesieniu go do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, do wydzielonego sektora dla szczególnie ważnych więźniów zwanego Zellenbau (m.in. trafił tam Dowódca Armii Krajowej – gen. Stefan Rowecki „Grot”, premier francuski Eduard Daladier, czy kanclerz Austrii Kurt Schuschnigg). Niemcy zaproponowali wówczas Stalinowi wymianę syna na wziętego do radzieckiej niewoli pod Stalingradem feldmarszałka Friedricha Paulusa, ale przywódca ZSRR odmówił: „porucznika na marszałka nie wymieniam”. Uznaje się, że kontakty ojca z najstarszym synem nigdy nie były serdeczne. Według osobistego sekretarza Stalina, Borysa Bażanowa, „Stalin go nie lubił i szykanował na każdym kroku”. Natomiast zgodnie z rozkazem wojennym Stalina nr 270 z 1941 r. (znanym jako „Ani kroku wstecz”), w którym wzięci do niewoli żołnierze radzieccy mają być traktowani jako zdrajcy ojczyzny, a ich rodziny winny trafić na zesłanie, po dostaniu się J. Dżugaszwilego do niewoli aresztowano więc nawet i wysłano na Syberię na 2 lata jego żonę, tancerkę Julię Melcer.
Jak podaje strona Polskieradio.pl Aleksander Sołecki tak opisywał swoje ostatnie spotkanie z Dżugaszwilim:
Żegnając się powiedział: ja Polaków wcześniej nie znałem, ale wyście mi dali serce, a za serce trzeba płacić sercem. Nie wiem dokąd wyjeżdżam, ale moje serce zostaje z wami.
14 kwietnia 1943 Dżugaszwili odmówił powrotu do baraku mieszkalnego. Rzucił się na ogrodzenie z drutu kolczastego pod napięciem. Padł zastrzelony przez strażników.
Po zatrzymaniu Dżugaszwilego w roku 1941 Niemcy rozpoczęli zakrojoną akcję propagandową. Min. Samoloty Luftwaffe zrzucały masowe ulotki z kopią listu J. Dżugaszwilego do ojca po rosyjsku, w którym informował go, iż jest w niemieckiej niewoli i traktują go dobrze. Zrzucano także ulotki z jego zdjęciem, wzywając czerwonoarmistów do poddania się. (Źródło: cmjw.pl).
Wieść o zatrzymaniu radzieckiego porucznika, niecodziennego pochodzenia rozchodziła się więc bardzo szybko również w Polsce.
W biografii Jakowa Dżugaszwilego nie ma wzmianki o pobycie w Suwałkach. Z praktycznego punktu widzenia jego pobyt w Stalagu IF Sudauen mógł być możliwy choćby zakładając, że z Witebska do oflagu XIII D w Hammelburgu Dżugaszwili został dostarczony transportem kołowym. Na trasie przejazdu znajdują się Suwałki więc może na czas tankowania, regeneracji, zmiany konwojentów bądź na techniczną przerwę żołnierze Wermachtu zatrzymali się w Suwałkach a jeńca przekazali chwilowo za bramę obozu Stalag IF? A może Dżugaszwili został dostarczony bezpośrednio samolotem do Niemiec? Na temat jego transportu do niewoli niemieckiej nie mamy żadnych wiadomości.
Biorąc pod uwagę powyższe zostaje Nam traktować informację o pobycie syna Józefa Stalina w Suwałkach tylko jako jedną z wielu miejskich legend jakie funkcjonowały w okresie wojny w mieście nad Czarną Hańczą. A może coś było na rzeczy? Wszak mówi się, że w każdej plotce jest ziarnko prawdy. Jednak nie posiadając wiarygodnych dowodów historycznych musimy trzymać się wersji oficjalnej a ta nie wspomina o pobycie Jakowa Dżugaszwilego w Suwałkach.
Możliwość wsparcia projektu przez widzów
Jeśli ktoś z Państwa chciałby w sposób szczególny podziękować za dotychczasową pracę twórcom filmu dokumentalnego „Stalag IF Sudauen” i tym samym wesprzeć projekt to jest możliwość „postawienia” wirtualnej kawy twórcy filmu. Wystarczy kliknąć w grafikę poniżej. Ten z pozoru niewielki gest to mocny „kopniak” motywacyjny w dalszej pracy i realne wsparcie projektów filmowych. Z góry bardzo dziękujemy wszystkim, którzy z tej opcji skorzystają.
Funkcja trackback/Funkcja pingback