Suwalczanin zrobi film dokumentalny o niemieckim obozie jenieckim, który funkcjonował pod Suwałkami w czasie II Wojny Światowej. Krzysztof Kowalewski otrzymał na ten cel stypendium od suwalskiego urzędu miejskiego.
Obóz dla sowieckich jeńców wojennych, leżący na terenie obecnego osiedla Północ, funkcjonował w 1941 roku jako Oflag 68, a od 1942 do jesieni 1944 – jako Stalag IF Sudauen. Szacuje się, że zginęło w nim nawet 50 tysięcy ludzi.
Krzysztof Kowalewski prosi o kontakt osoby, które dysponują zdjęciami lub innymi materiałami związanymi z obozem poprzez stronę poświęconą filmowi – stalag.pl
Źródło: Radio Białystok
Mam nieśmiertelnik cały Stalag IE nr.776 i połówkę z nr.864
Panie Krzysztofie,
wyrazy uznania dla podjęcie pracy nad filmem. Jestem młodą osobą, o Stalag IF Sudauen dowiedziałam się dzięki wywiadowi z Panem w suwalskich mediach. Zaczęłam sama siebie pytać, dlaczego o tym się nie mówi, nie pisze. Zapoznałam się z książką „Stalag IF Sudauen, piekło pod niebem suwalskim” Edmunda Sobonia, polecam ją moim bliskim i znajomym. Od tego czasu inaczej patrzę na ulice, gdzie zlokalizowany był obóz, szukam miejsc opisanych w książce. Nie wiedziałam, że mieszkam i chodzę po ziemi, która była świadkiem cierpienia tysięcy ludzi. Kibicuję projektowi, będę go śledzić a Panu dziękuję za odkrywanie mało znanych kart historii naszego miasta.
Pani Aniu,
Bardzo dziękuję za dobre słowo. To motywujące. Cieszę się, że zainteresowała się Pani tematem.
Pamiętam swoje pierwsze zetknięcie z książką Pana Sobonia. Miałem podobne do Pani odczucia.
Dziękuję za Pani komentarz. Biorąc pod uwagę, że jest Pani osobą młodą jestem wraz z zespołem jeszcze bardziej pewien, że film nad którym pracujemy jest potrzebny.
Życzę wszystkiego dobrego i zachęcam do częstego odwiedzania strony stalag.pl
Z wyrazami szacunku.
Krzysztof Dawid Kowalewski
reżyser filmu „Stalag IF Sudauen”
Panie Krzysztofie, dziękuję.
Odkąd dowiedziałam się o Waszych planach, wiem, że na pewno będę stałym gościem strony „Stalag”. Zainspirował mnie Pan do pogłębienia wiedzy na temat tamtych trudnych czasów w Suwałkach. Zastanawiam się, czy jest jakaś szansa na wznowienie nakładu książki Edmunda Sobonia. Korzystałam z wydania, które wypożyczyłam w lokalnej bibliotece. Szkoda, że takie lektury nie mają dużego przebicia, dotarcia do szerszego grona odbiorców. Dużo ostatnio myślę o tamtych czasach, zastanawiam się czy przemilczenie historii Stalagu IF Sudauen ma związek z tym, że więźniami byli przede wszystkim jeńcy rosyjscy, których Polacy mogli nie darzyć sympatią, ze względu na pamięć o zbrodniach, za którymi stała stalinowska wierchuszka. Może padło zdanie „dobrze im tak, ruska swołocz”, kto wie…Refleksji jest wiele. Dla mnie ten film to wydarzenie roku, wielki wkład w kulturę miasta, dzieło które będzie budowało świadomość Suwałk. Kibicuje Wam z całego serca. Pozdrawiam całą ekipę.